Studia podyplomowe
Greckie klimaty - Erasmus+
Data publikacji: czwartek, 18 sierpnia 2016Kryoneri:
W pierwszy weekend pobytu po ciężkiej pracy udało nam się wyjechać wieczorową porą do Kiato na odbywające się w tym czasie święto... szczęśliwcy, którzy zdołali załapac się na przejażdżkę mogli podziwiac przedstawienia teatru ulicznego, koncerty jazzowe oraz folklorystyczne w kawiarniach jak również tańce regionalne. Nie obyło się również bez wyjścia na plażę nocą by przy blasku księżyca wśród szumu fal zanurzyć się w atmosferę nocnego życia nadmorskiego miasteczka. W kolejnych dniach nadszedł czas na błogie lenistwo z okazjonalnym zwiedzaniem klasztoru Lechova p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz całodniową wycieczką do cytadeli z czasów kultury mykeńskiej w miejscowości Tyryns, przejazdem przez miejscowość Nemea słynącą z produkcji wina jak również zwiedzaniem zamku Palamidi w nadmorskim miasteczku Nafplio.
Kalamaki Beach Hotel
W następnych dniach naszego pobytu w Kalamaki Beach Hotel czas mijał nam zdecydowanie szybciej i przyjemniej. Coraz lepiej dogadywaliśmy się z naszymi szefami, innymi pracownikami oraz z właścicielem hotelu, panią Marileną Stathopoulous. Udało nam się zaprzyjaźnić z kilkoma pracownikami hotelu i w związku z tym postanowiliśmy nauczyć ich naszych imion (z całą pewnością imię naszego kolegi Szczepana przysporzyło Grekom najwięcej trudności, a dla nas było źródłem ogromnej radości) oraz kilku polskich słów, np. dzień dobry, dobranoc, proszę, dziękuję.
Pewnego wieczoru po zakończonych praktykach wybraliśmy się do pobliskiej tawerny gdzie poznaliśmy sympatycznego właściciela, który bardzo szybko przyłączył się do naszego stolika i opowiadał nam o swojej rodzinie, życiu w Grecji oraz o swojej pracy. Tak nas polubił, że był gotów oddać jedną ze swoich córek naszemu koledze (Arkowi). Po dłuższej rozmowie powiedział, że jesteśmy jego dziećmi gdyż nie mamy swoich rodziców na miejscu. Co więcej, kiedy zamówiliśmy trzy porcje souvlaki dostaliśmy extra powiększone porcje (może po prostu stwierdził, że bardzo marnie wyglądamy), a następnie nie przyjął od nas pieniędzy ponieważ stwierdził, że to będzie jego podarunek dla nas. Jedyne co mogliśmy zrobić to szczerze podziękować za niezwykłą gościnność i obiecać, że z całą pewnością go odwiedzimy.
We wtorek, wspólnie z grupą z Krionerii, wybraliśmy się na wycieczkę. Nasz grecki przewodnik i opiekun, Panos Poulos, pokazał nam okolice Nemea – regionu który słynie z upraw winogron, oliwek oraz z produkcji wina. Zwiedziliśmy ruiny w Tirynys, które powstały około XV – XIII w.p.n.e. Cyklopie mury Tirynysu (ich budowa była przypisywana cyklopom) są najstarszymi i najpotężniejszymi zachowanymi tego typu obiektami, i zostały wpisane na światową listę zabytków UNESCO jako znakomite i cenione centra kultury mykeńskiej.
Odwiedziliśmy również Nafplion gdzie mogliśmy zwiedzić ruiny zamku Palamidi, który znajduje się na ponad 200-metrowym wzgórzu. Aby dotrzeć z zamku do miasta musieliśmy pokonać prawie 1000 schodów. Nie ukrywamy, że było to spore wyzwanie dla nas wszystkich, nawet tych który są mocno wysportowani, a skutki tej wyprawy odczuwaliśmy jeszcze dwa dni po zakończonej wycieczce. Po zakończeniu zwiedzania, mieliśmy czas wolny, który część z nas przeznaczyła na plażowanie nad Zatoką Argolidzką, inni postanowili wzbogacić się kulturowo i poszli zwiedzać Stare Miasto, a jeszcze inni postanowili wydać trochę pieniędzy i poszli na zakupy. Podczas tej wycieczki zostaliśmy ogromnie zaskoczeni przez burzę i ulewny deszcz, który zamienił wąskie uliczki Nafplion w rwące potoki. Po wieczornym posiłku, zostawiliśmy naszych kolegów w Krionerii i wyruszyliśmy w drogę powrotną, ponieważ na drugi dzień czekała na nas praca :)))
Ponieważ chcemy wykorzystać pobyt w Grecji do maksimum, postanowiliśmy rozwinąć nasze umiejętności lingwistyczne i intensywnie uczymy się języka greckiego poprzez oglądanie greckich seriali. A wolny czas spędzamy tak jak lubimy najbardziej - na plaży lub nad basenem oraz na niekończących się rozmowach.
Pewnego wieczoru po zakończonych praktykach wybraliśmy się do pobliskiej tawerny gdzie poznaliśmy sympatycznego właściciela, który bardzo szybko przyłączył się do naszego stolika i opowiadał nam o swojej rodzinie, życiu w Grecji oraz o swojej pracy. Tak nas polubił, że był gotów oddać jedną ze swoich córek naszemu koledze (Arkowi). Po dłuższej rozmowie powiedział, że jesteśmy jego dziećmi gdyż nie mamy swoich rodziców na miejscu. Co więcej, kiedy zamówiliśmy trzy porcje souvlaki dostaliśmy extra powiększone porcje (może po prostu stwierdził, że bardzo marnie wyglądamy), a następnie nie przyjął od nas pieniędzy ponieważ stwierdził, że to będzie jego podarunek dla nas. Jedyne co mogliśmy zrobić to szczerze podziękować za niezwykłą gościnność i obiecać, że z całą pewnością go odwiedzimy.
We wtorek, wspólnie z grupą z Krionerii, wybraliśmy się na wycieczkę. Nasz grecki przewodnik i opiekun, Panos Poulos, pokazał nam okolice Nemea – regionu który słynie z upraw winogron, oliwek oraz z produkcji wina. Zwiedziliśmy ruiny w Tirynys, które powstały około XV – XIII w.p.n.e. Cyklopie mury Tirynysu (ich budowa była przypisywana cyklopom) są najstarszymi i najpotężniejszymi zachowanymi tego typu obiektami, i zostały wpisane na światową listę zabytków UNESCO jako znakomite i cenione centra kultury mykeńskiej.
Odwiedziliśmy również Nafplion gdzie mogliśmy zwiedzić ruiny zamku Palamidi, który znajduje się na ponad 200-metrowym wzgórzu. Aby dotrzeć z zamku do miasta musieliśmy pokonać prawie 1000 schodów. Nie ukrywamy, że było to spore wyzwanie dla nas wszystkich, nawet tych który są mocno wysportowani, a skutki tej wyprawy odczuwaliśmy jeszcze dwa dni po zakończonej wycieczce. Po zakończeniu zwiedzania, mieliśmy czas wolny, który część z nas przeznaczyła na plażowanie nad Zatoką Argolidzką, inni postanowili wzbogacić się kulturowo i poszli zwiedzać Stare Miasto, a jeszcze inni postanowili wydać trochę pieniędzy i poszli na zakupy. Podczas tej wycieczki zostaliśmy ogromnie zaskoczeni przez burzę i ulewny deszcz, który zamienił wąskie uliczki Nafplion w rwące potoki. Po wieczornym posiłku, zostawiliśmy naszych kolegów w Krionerii i wyruszyliśmy w drogę powrotną, ponieważ na drugi dzień czekała na nas praca :)))
Ponieważ chcemy wykorzystać pobyt w Grecji do maksimum, postanowiliśmy rozwinąć nasze umiejętności lingwistyczne i intensywnie uczymy się języka greckiego poprzez oglądanie greckich seriali. A wolny czas spędzamy tak jak lubimy najbardziej - na plaży lub nad basenem oraz na niekończących się rozmowach.
Dane projektu:
Nr projektu: 2015-1-PL01-KA102-016075 pn. Już czas na staż - realizacja zagranicznych staży zawodowych w europejskich organizacjach i przedsiębiorstwach
Nr projektu: 2015-1-PL01-KA102-016075 pn. Już czas na staż - realizacja zagranicznych staży zawodowych w europejskich organizacjach i przedsiębiorstwach
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu Erasmus , Akcja 1: Mobilność uczniów i kadry w programie Erasmus Kształcenie i szkolenia zawodowe (VET)