D-Method, czyli angielski bez przeszkód

Angielski? Oczywiście. Jasne od dawna. Wiemy co, tylko jak?
Jak? Skutecznie. A jak to zrobić skutecznie, by umieć szybko, sprawnie i bez bólu?

Jest kilka nieskomplikowanych sposobów, które uczynią naukę przyjemniejszą, a nie kosztują. A raczej niewiele kosztują, zarówno w sensie wkładu pracy jak i zasobności portfela…

Wystarczy uświadomić sobie kilka, niektórych całkiem w sumie oczywistych, faktów, które dotyczą naszej „wchłanialności” językowej, rozpracowanych przez D-Method i sprawdzonych w praktyce.

Jakich?
• Jest przystosowana do polskiego ucznia, uwzględnia specyfikę innego systemu językowego, w którym jesteśmy wychowywani, innego sposobu myślenia i kojarzenia odwzorowanego w języku
• Jest przystosowana dla uczniów dys-, pozwala swobodnie i efektywnie uczyć się niezależnie od rozprzestrzeniających się w ostatnich czasach diagnoz różnego typu dysfunkcji, często służących za usprawiedliwienie własnej, rzekomej, niemocy językowej (dysleksji, dysgrafii, dysortografii…)
• Jest skupiona na nauce języka w czasie lekcji, na dobrą sprawę nie wymaga samodzielnej nauki w domu, wszystko, co najważniejsze, dzieje się w trakcie zajęć
• Jest skuteczna dla tzw. „nie-językowców”, osoby, które nie mają predyspozycji językowych, a wielokrotnie próbowały, bezskutecznie, zmierzyć się z językiem, będą zachwycone swoimi wynikami
• Jest uczeniem się przez zabawę, a przez to pochłania całkowicie i „wtłacza” wiedzę oraz umiejętności jakby mimochodem.

Ta prestiżowa metoda rodem ze stolicy Małopolski będzie nauczana teraz w mniejszych miejscowościach powiatu nowotarskiego w bardzo przystępnej cenie, nie mówiąc już o oszczędnościach czasowych i finansowych, związanych z brakiem konieczności dojazdu na zajęcia, przy okazji dając szansę miłego i pożytecznego spędzenia wolnego czasu z rówieśnikami.

W związku ze zmianami od tego roku szkolnego w egzaminie szóstoklasisty, do którego zostanie wprowadzony egzamin z języka obcego, D-Method wydaje się jak znalazł, dla wszystkich tych, którzy mają jeszcze jakiś opór i dla tych, którzy oporu nie mają, a innych metod już próbowali.

Zabawa i fajerwerki metodyczne, to już znamy. W przypadku D-Method dołóżmy do tego celowość.

Zabawa i fajerwerki metodyczne: tak, ale nie same dla siebie, a spójne z całością programu nauczania, nastawionego na konkretny cel.

Powodzenia!