Małopolskie Centrum Edukacji

Instytut Rozwoju Społecznego "Cogito" Sp. z o.o.
ul. Rynek 11
34-400 Nowy Targ

e-mail: cogito@irs-cogito.pl Kontakt z nami

Strona główna » Aktualności » Życie po szkole… Nasi absolwenci (2)

Życie po szkole… Nasi absolwenci (2)

Data publikacji: środa, 9 maja 2018 Ostatnia aktualizacja: środa, 9 maja 2018

 Wywiad z Arkiem Guzikiem, jednym z naszych pierwszych absolwentów...

 Wywiad z Arkadiuszem Guzikiem

W naszej szkole dałeś się poznać, przede wszystkim, jako dociekliwy badacz historii, szczególnie tej związanej z regionem, uczestniczyłeś z sukcesami w wielu konkursach historycznych, byłeś główną postacią filmu para dokumentalnego, dotyczącego międzypokoleniowej tożsamości, związanej z „małą” i „dużą” Ojczyzną. Jak w dalszym ciągu rozwijasz swoje pasje historyczne?

W dalszym ciągu biorę udział w konkursach, za 3 podejściem udało mi się zdobyć I miejsce w Konkursie o Witoldzie Pileckim. Również zacząłem próbować z filmami, udało mi się napisać scenariusz do fabularyzowanego dokumentu o Wojciechu Dusza ps. „Szarota” – dowódcy pierwszego oddziału partyzanckiego na Podhalu i Podkarpaciu, a w ostatnim czasie również próba budowy pomnika, nie chcę tu mówić więcej, czy uda się to w głównej mierze zależy od lokalnych władz.

Twoje prace już w gimnazjum były bardzo dojrzałe intelektualnie, teraz w liceum Twoje teksty i badania są już pewnie na poziomie pracy magisterskiej, jakie są Twoje plany związane z dalszą edukacją, już po maturze?

Po zdanej maturze chciałbym dalej kontynuować działalność, oczywiście równie ważną (jak nie najważniejszą) rzeczą jest wybór studiów i pracy, choć mam już plan co do tego.

Twoja dociekliwość prowadzi Cię do weryfikowania danych podawanych w różnych źródłach historycznych, do odnajdywania niepublikowanych dokumentów, zdjęć, stopniowo zwiększają się rozmiary Twoich prac, niektóre osoby z Twojego bezpośredniego otoczenia twierdzą, że jesteś już na etapie wiedzy, umożliwiającej wydanie książki. Jak Ty sam się zapatrujesz na te Twoje możliwości?

Też czasem słyszę takie opinie. Mam w planach wydanie dwóch obszernych publikacji, pierwszej dotyczącej żołnierzy z obu wojen światowych, partyzantów, sybiraków, przymusowych robotników oraz więźniów obozów koncentracyjnych. Od października 2017 roku do dnia dzisiejszego (6.05.2018 r.) odnalazłem ponad 210 osób, wielu z nich, można by poświęcić osobną książkę.

Druga publikacja, nad którą praca zajmuje mi większość czasu, ma dotyczyć udziału w walkach o odzyskanie Niepodległości właścicieli dworu w Łopusznej, czyli rodziny Lgockich.

Obie publikacje (zwłaszcza ta druga) zawierają wiele nieznanych szerzej historii, dokumentów oraz zdjęć. Prace nad nimi nie należą do łatwych, trzeba poświęcić wiele czasu na odnalezienie relacji, dokumentów czy zdjęć. Trudne zwłaszcza, jeśli temat nie był nigdy/był rzadko poruszany. Przy takiej pracy można napotkać się na wiele problemów. Należą do nich brak dokładnych informacji, czy na przykład cena, jaką należy zapłacić za archiwalne dokumenty.

Problemem jest również czas, świadkowie odchodzą, a czyny wielu zasłużonych osób odchodzą w niepamięć. Moim zadaniem jest zdążyć dotrzeć do ostatnich świadków, o czym opowiem za chwilę.

Obchodzimy w tym roku jubileuszowe sto lat, odkąd Polska odzyskała Niepodległość, nie było to dzieło tylko i wyłącznie postaci z pierwszych stron gazet, ale setek tysięcy patriotów, którzy niejednokrotnie poświęcali się i nigdy nie doczekali wolności. Wolności, której czasem mam wrażenie niektórzy nie potrafią docenić, gdyby tylko znali cenę, jaką przyszło zapłacić za nią wielu osobom.

Zawsze bliskie Ci były dociekania historyczne szczególnie z naszego regionu, z terenów Podhala, możesz opowiedzieć nam bliżej o Twoich odkryciach, o których do tej pory prawie wcale lub mało pisano, publikowano czy mówiono?

Jedną z takich osób jest główny bohater drugiej publikacji, czyli Jerzy Lgocki. W skrócie: był jedynym synem Aleksandra Lgockiego, właściciela Łopusznej, od 1900 roku mieszkał w Nowym Targu, gdzie był pierwszym rocznikiem nowotarskiego C.K. Gimnazjum, w czasie I wojny światowej walczył w C.K. Armii, do Wojska Polskiego wstąpił w listopadzie 1918, walczył w wojnie polsko – bolszewickiej, w III Powstaniu Śląskim dowodził baterią artylerii złożonej z mieszkańców Zakopanego i Nowego Targu.

Od lat 30. XX wieku związany był ze Strażą Pożarną, był dowódcą II Oddziału Warszawskiej Straży Ogniowej. W 1938 roku był komendantem Ochotniczego Legionu Zaolziańskiego. W 1940 roku został mianowany Komisarycznym Kierownikiem Technicznym Polskich Straży Ogniowych w Generalnym Gubernatorstwie, pełniąc tą funkcję był równocześnie komendantem Strażackiego Ruchu Oporu „Skała”.

Zdekonspirowany został aresztowany wraz z żoną i córką w Warszawie. Uwięziono ich na Pawiaku, a następnie przewieziono ich do obozów koncentracyjnych, żona Janina i córka Danuta do KL Ravensbrück, a Jerzego do KL Stutthof. Był on więźniem „specjalnej rangi”, wg. wytycznych miał zostać zlikwidowany pod koniec wojny. Mimo to włączył się w działalność obozowej konspiracji. Nie wiadomo dokładnie kiedy został wywieziony do filii obozu w Policach, gdzie został rozstrzelany kilka dni przed wyzwoleniem fili przez Sowietów.

Człowiek o takiej historii, odznaczony najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym, Krzyżem Virtuti Militari, dodatkowo Krzyżem Walecznych i Medalem Niepodległości nie ma nawet swojego grobu, żadnego pomnika, nie otrzymał po wojnie żadnego odznaczenia. W rodzinnej Łopusznej jest postacią znaną wąskiej grupie osób. Człowiek, który mógłby być postawiony w jednym rzędzie z wieloma zasłużonymi postaciami polskiego czynu Niepodległościowego jest w Polsce postacią mało znaną.

Czemu wspomniałem o czasie? Po długich poszukiwaniach udało mi się odnaleźć, i co najważniejsze skontaktować z najbliższą rodziną Jerzego, muszę się spieszyć, bo jego córka w tym roku będzie obchodzić 95 urodziny. W tej publikacji, prócz samej biografii Jerzego, chcę poruszyć kwestię upamiętnienia, lokalnego i ogólnopolskiego. Takim przykładem ogólnopolskiego upowszechnienia tej postaci, może być wniosek o odznaczenie go Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości oraz o Order Odrodzenia Polski.

Jak wspominasz pobyt w naszej szkole i w jaki sposób ukształtowała Cię pod kątem tego, co teraz robisz?

Pobyt w szkole wspominam bardzo dobrze, poznałem tu kilku wspaniałych nauczycieli, dzięki którym odnalazłem swoją pasję, może gdyby nie decyzja o przeniesieniu się do IV Gimnazjum MCE, to dziś nie zajmowałbym się takimi rzeczami na taką skalę?

Jakie są Twoje plany na bliższą i dalszą przyszłość?

Na chwilę obecną muszę skupić się na nauce i przygotowaniach do przyszłorocznej matury. Do dalszych planów należą prace nad książkami i pomnikami. Wiele rzeczy przychodzi spontanicznie, więc jestem pewny, że po drodze uda się dokonać wielu odkryć związanych z postacią Jerzego i nie tylko.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

poprzednia wiadomość | powrót do listy | następna wiadomość

Arek w naszej szkole - galeria